pechozol
Wczoraj popołudniu dostałem telefon, że dziś przywiozą okna i zaczną montować. W pierwszej chwili pomyślałem szybko troszkę ale ok, niech działają. Dziś telefon, że transport nie dotrze bo auto miało wypadek, a na pace były nasze okna. Pan kierowca trafił do szpitala, a firma zabiera się za produkcję nowych okien. Tak więc radość trwała krótko. Nie ma tergo złego co by na dobre nie wyszło, dekarze zrobią dach, wewnątrz ścianki też będą ukończone i wtedy wstawią okna.
Jutro zabieramy naszego brązowego czyli psa na budowę, będzie kopał studnię. My zaś uprzątniemy teren i wyznaczymy elektrykę i dogadmy drobiazgi. Pogoda musi być słoneczna!
Kilka fotek z dzisiejszego dnia.
dach
tak wygląda teraz salon po zmianie
sypialnia nad garażem
Komentarze